nieśmiertelny, refleksyjny, efektownie napisany tekst. Przypadkowe spotkanie na dworcu w Monachium staje się pretekstem do ciekawych rozważań o sprawach dużych i małych. O życiu po prostu.
wielkie ideały i codzienna szamotanina. Co zostaje z ideałów młodości w dorosłym, dojrzałym życiu. Ile przyjaźni ocaleje? Na ile okażemy się sami przed sobą koniunkturalistami, konformistami? Oprócz scen refleksyjnych odszukamy również w tej książce nuty humorystyczne, zabawne.
Na motywach zaczerpniętych z tej powieści powstał film „Palace Hotel”, którego premiera odbyła się w roku 1983, a wyreżyserowała go Ewa Kruk. Główne role kreowali: Wojciech Pokora, Zdzisław Wardejn i Jerzy Bończak.
MAGDA (lubimyczytac.pl):
Cierpkim, ironicznym językiem Dygat ukazuje człowieka podległego zrządzeniom Losu. Jednocześnie zarysowuje charakterystyczne cechy Polaków i innych narodów – nadal aktualne mimo upływu 50 lat. Niemal od początku do końca tej minimalnej powieści można się śmiać, jednak po lekturze przychodzi gorzka refleksja, iż historia bezustannie zatacza koło.
IVONAS (lubimyczytac.pl):
W książce Dygata znalazłam wszystko co lubię. Przede wszystkim opowieści wojenne, przedwojenny Sopot zamieszkały przez Niemców, ponury monachijski dworzec podczas wojny i po niej. Czasy, kiedy z peronu dziesiątego odjeżdżały pociągi do Dachau w wiadomym celu. A do tego podsycona humorem fabuła, czyli opowieść pisarza Eugeniusza Dudka, który w trakcie wojny przypadkiem, dla zabawy przyjmuje nową tożsamość i jako Francuz Eugene Doudecque zostaje internowany do obozu w Konstancji nad Jeziorem Bodeńskim. Opowieści o tym co go tam spotyka, przeplatają się z przedwojennymi wspomnieniami a kolejne wydarzenia łączy szary i ponury dworzec w Monachium.
CZYTATNIK (biblionetka.pl):
niezwykle podoba mi się dystans autora i jego trzeźwe spojrzenie, brak tkliwości i podziwu nad martyrologią Narodu Polskiego, ukazywanie rozmaitych ludzkich wad niby mimochodem, a tak przecież wyraźnie. Po równo dostaje się napuszonym, bogo-ojczyźnianym Polakom, jak i Niemcom znajdującym oczyszczenie w oglądaniu „Filmów Patriotyczno – Antyniemieckich”. Dużo tu ironii, zwykłego ludzkiego strachu i innych, mało patriotycznych przywar. Nie wszyscy Polacy są szlachetni, a Niemcy bywają co najmniej zwyczajni.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane korekcie.
Projekt okładki: Pola Augustynowicz.