Rzeczywistość pękła i na świat zstąpiła zagłada. Rzeczpospolita broni się jeszcze. Zawarła sojusz, a jej król pochodzi nie z tego świata. Oni nie chcą nas podbić. Nie chodzi im o nasze skarby. Interesuje ich tylko zadawanie bólu.
Potrzebują go jak powietrza. Żywią się nim. Walczymy ze złem elementarnym. Z pomocą technologii i czarów. Karabinem maszynowym i mieczem. Bombami i modlitwą. Musieliśmy odkryć na nowo dawno zapomniane rytuały, gesty i zabobony.
Sięgnąć po narodowe symbole i magiczne artefakty. Granice wolności naszego świata wyznaczają menhiry, święte dęby, przydrożne kapliczki i najeżone lufami bunkry. Poza nimi rosną Czarne Horyzonty i pulsuje Czerwona Mgła.
Tam jest martwy świat. My trwamy. Zło korzystnem zwyciężaj. Ciężko uzbrojonym i konkretnie opancerzonym. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.