Dlaczego wielu ludzi teraz tak solidnie interesuje się dziejami apostoła zdrajcy? W jakim celu czytają Ewangelię Judasza i pragną poznać jego dramat? Skąd pomysł, by właśnie Iskariota stał się bohaterem naszych dni?
Judasz Iskariota to człowiek, którego powołał Pan. Jezus powiedział do niego: Pójdź za Mną! A Judasz poszedł. Zostawił swoje życie w rodzinnym Karioth. Przygoda z Mistrzem z Nazaretu odmieniła wszystko. A jednak nie odmieniła wszystkiego... Zostało serce, w którym miłość do srebrników była silniejsza od wiary. Zostało pragnienie, żeby Mesjasz wyzwolił Izraela z niewoli politycznej, by ogłosił swoje królestwo już na tym świecie. W sercu Judasza nie było miejsca na miłość i pokorę, które pochodzą od Boga. Dlatego pocałunkiem wydał Jezusa. Potem jednak opamiętał się, rzucił trzydzieści srebrników arcykapłanom – ale było już za późno...
Tragedia Judasza niepokoi. Patrzymy na jego los i codziennie od nowa uczymy się, że w życiu trzeba się lękać tylko jednego: zdrady Jezusa za trzydzieści srebrników jałowego zadowolenia. Siedem twarzy Judasza to siedem fotografii apostoła. Poszedł za Jezusem, który dał mu wszystko, a on wszystko stracił. Spotykamy Judasza z czasów apostolskich (Castillo, Kazantzakis, Hertz) oraz ludzi, którzy zasłużyli na miano zdrajcy (Cuddon, Grzegorczyk, Iredyński, Perutz). Każda kolejna „wersja” Judasza zaprasza do refleksji: można być tak blisko Jezusa i wszystko utracić. Można zniszczyć swoje szczęście i swoje powołanie.
Ks. Stefan pełni rolę przewodnika po drogach literatury XX wieku, która przedstawia historię apostoła zdrajcy. Nie tylko wyjaśnia tajniki zdrady Judasza, ale zaprasza czytelnika do wierności. Wzywa słowami świętej księgi – Bądźwierny aż do śmierci (Ap 2, 10), lecz i głosem poety – Bądź wierny Idź (Herbert). Niech mądry i uważny czytelnik napełni swoje serce miłością i łaską. Niechaj każdy dzień stanie się psalmem wierności Bogu, który jest. Abyśmy nie byli Judaszami...