„I nagle klocki się składają. Siada obok mnie, patrzy i milczy. Ja pracuję w skupieniu, nie wiem, ile czasu, nie wiem jak, ale to nagle jest takie proste. Musimy to jeszcze sprawdzić, zrobić niemało wyliczeń, analiz, lecz ja i tak wiem, że to jest to, czego szukaliśmy.
– Zmienisz świat – stwierdza cicho.
– Zmienimy. – Łapię ją za dłoń, siedzę tak, dureń, zamiast ją pocałować, usta ma w kolorze letnich porzeczek. Wiecie, bohater zawsze w takich chwilach całuje ukochaną, a ja nie umiem. Cipa ze mnie, nie bohater. Jej dłoń jest nieduża w mojej, jej skóra jasna, moje przedramiona zdobią tatuaże: splatające się gałęzie drzew, w których można dojrzeć twarze demonów. Chwila mija, a ja patrzę, jak Sara odchodzi, by rozpocząć kolejny etap pracy, już mniej naszej. Nigdy się nie żegna, po prostu wychodzi. Czasem mam wrażenie, że ona żyje w innym świecie, a konwenanse są dla niej tajemnicą nie do rozwiązania. Tak jak ona dla mnie."
Wypadek, który sprawia całkowitą zmianę w życiu. Czy wózek jest ograniczeniem, czy ograniczenia mamy w głowie? Kim stanie się Łukasz, gdy postanowi realizować się w życiu bez względu na wszystko i gdy na jego drodze stanie zimna Sara Larson? I czyz całą pewnością jego charyzmatyczna szefowa ma tylko to jedno oblicze?