Historia Marii Mandl to przerażający dowód na to, jak nad wyraz można zniewolić ludzki umysł i podporządkować społeczeństwo doktrynie terroru.
Maria Mandl to symbol nazistowskich ośrodków zagłady. Zło w ludzkiej skórze, najmocniej przerażające, najszczególniej okrutne w całej swej postaci zło, jakie nigdy nie powinno ujawnić się w człowieku.
Oto przerażająca historia Marii Mandl, której kariera od wiejskiej dziewczyny po „menedżerkę” śmierci przedstawia, iż okrucieństwo nie ma płci, a niewyobrażalne zło może mieć łagodną twarz.
spomiędzy czterdziestu milionów niemieckich kobiet jedna trzecia była członkiniami NSDAP, a trzydzieści tysięcy należało do świty SS. Co dzie siątym pracownikiem personelu dozorującego w obozie koncentracyjnym była kobieta. Ta praca tworzyła szansę na awans społeczny, wzbogacenie się, władzę, otwarcie na nowe pola działalności. Obok pań, które zmuszane były do realizowania tego zajęcia, sporo ochotniczo zgłaszało się do SS.
Jedną z nich była Maria Mandl.
„Pracę tę wybrałam dlatego, ponieważ słyszałam, iż dozorczynie w obozach koncentracyjnych korzystnie zarabiają i spodziewałam się, iż zarabiać będę więcej, niż mogłabym zarobić jako pielęgniarka”.