"Nigdy nie zdradziłam męża. Nie miałam też żadnych powodów, żeby podejrzewać, iż on mnie zdradził. A dzisiaj zapraszaliśmy obcą osobę do naszego łóżka. Musiałabym być stuknięta, żeby nie czuć niepokoju. Pożądanie zwyciężyło nad zdrowym rozsądkiem. Zupełnie jak w przeszłości, gdy moje ciało zignorowało rady umysłu i serca. Dojrzałam, lecz nie zmądrzałam. Stałam między,równocześnie ponad nimi, jak dama między dwoma królami. Byli opanowani, choć gotowi zmienić to w każdej chwili, czekali tylko na moją komendę. Nie byli podobni, lecz w tej chwili w pełni nierozróżnialni. – Chodźcie – powiedziałam cicho, ale obaj mnie usłyszeli. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do sypialni, nie oglądając się za siebie. (…) Podniosłam powoli ręce, ujęli moje dłonie i wtedy ich przyciągnęłam. Poczułam na plecach ręce męża obok dłoni Alexa. Nie byliśmy już trójkątem o ostrych wierzchołkach,formujeliśmy krąg. Spleciony z ramion, nóg i złączony wspólnym pragnieniem..."