To, kim jesteś naprawdę, dostrzeżesz w oczach innego człowieka
45-letnia Anna czuje się kobietą pod wieloma względami spełnioną, a jednak coraz częściej towarzyszy jej myśl, iż otacza ją emocjonalna próżnia. Odskocznią dla bezbarwnej codzienności są rozmowy, które prowadzi z poznanymi poprzez Internet mężczyznami. Kiedy los stawia na jej drodze Tomsy’ego, chłopaka z Wybrzeża Kości Słoniowej, Anna nie podejrzewa, że będzie to pierwszy impuls do zmiany poglądów i sposobu postrzegania siebie samej. Nigdy wcześniej bowiem kwestie rasizmu, imigrantów czy niesienia pomocy potrzebującym nie dotyczyły jej w tak bezpośredni sposób. Żeby skonfrontować swoje wyobrażenia z rzeczywistością, kobieta postanawia ruszyć do Afryki. Ale wcześniej będzie musiała zmierzyć się z tkwiącymi od lat w jej głowie stereotypami…
– Dziękuję ci za pomoc. Dziękuję za wszystko, co dla mnie robisz. Jesteś nieszablonową kobietą. Zastanawiam się, co jest we mnie takiego, że ty chcesz mi pomagać.
– Nie wiem, nie potrafię ci tego wytłumaczyć. Jesteś dla mnie szczególnie ważny, lecz nie potrafię powiedzieć, dlaczego.
– Dlaczego jestem tak ważny? Ja, biedny Afrykańczyk, który nie pracuje i nie wie, co ma zrobić ze swoim życiem? Nie rozumiem, dlaczego jestem tak ważny dla twoich oczu? nieraz zastanawiam się i zadaję sobie to pytanie. Robię to za każdym razem, kiedy jestem sam, a nawet gdy jestem z innymi ludźmi. Cały czas zadaję sobie to pytanie, dlaczego mi pomagasz? Jestem nikim.
Anna czuła coś, czego nie można było wyjaśnić słowami. Ten ból gdzieś w głębi duszy, który towarzyszył jej od dawna, pustka i samotność pośród wielu ludzi, brakująca część… odnalazła to w tym chłopaku. To jednak trzeba czuć. Tego nie da się powiedzieć słowami.
Pytanie Tomsy pozostało bez odpowiedzi. [...]
Małgorzata Matwij
Urodziłam się w 1972 roku w Rzeszowie, tutaj także mieszkam i pracuję. Jestem dumną mamą czwórki nadzwyczajnych dzieciaków. Ukończyłam pedagogikę na Uniwersytecie Rzeszowskim, pracuję jednak w zupełnie innym zawodzie. Od za każdym razem przelewałam swoje myśli na papier w nadziei, że kiedyś wydam książkę. Pierwszą próbą literacką było opowiadanie spisane w sześćdziesięciokartkowym zeszycie, które czytały koleżanki z licealnej ławy.
Wierzę, że każde spotkanie z drugim człowiekiem nie jest dziełem przypadku oraz w to, iż życie to przygoda, której jesteśmy autorami. Mam jednak świadomość, iż same chęci nie wystarczą, aby osiągnąć wymarzony cel.