Polska demokracja w krzywym zwierciadle Hochsztapler Nelson vel Leon Wagant zostaje przypadkiem zesłany w czasoprzestrzeń 1989 roku. W pościg za nim, by nie wywrócił historii do góry nogami, natychmiast rusza Profesor, wybitny znawca temporalistyki.
Poszukując zbiega, zderza się z rzeczywistością Polski lat 1970, 1989, 1995 i 2005 roku. Nieprzygotowany do życia w tym unikalnym otoczeniu, musi improwizować, co nie za każdym razem mu się udaje. Tymczasem działania Leona Waganta zaczynają przynosić coraz bardziej zadziwiające skutki… „Dopaść Leona Waganta" to szyderczy, pełen przewrotnego humoru portret Polaków.
Hipokryzja, chciwość, bezrefleksyjność – to tylko niektóre wady, jakie autor bezlitośnie punktuje, każąc czytelnikowi przejrzeć się w swej opowieści niczym w zwierciadle. Wnioski nie będą optymistyczne… Wiktor Hajdenrajch – piszę od przeszło trzydziestu lat.
Nigdy nie musiałem pisać, chciałem! Różnie zarabiałem na chleb: byłem nauczycielem, przedsiębiorcą, urzędnikiem bankowym, Ważnym Dyrektorem, kierownikiem, naczelnikiem, Wielkim Prezesem, mniejszym wiceprezesem.
Prowadziłem także fundacje i stowarzyszenia, lecz to pisanie podążało ze mną nieustannie, ciągnęło jak Miętusa w „Ferdydurke" do parobków! Fascynuje mnie styk ludzi i polityki, cykl zabierania człowiekowi wolności na jego życzenie, mechanizmy władzy, choć jej samej, każdej, ekologicznie nie znoszę.
Lubię obserwować ludzi w ich paranoicznym pędzie do samozagłady, na zimno - tylko szkiełko i oko. Zadziwia mnie fizyka współczesna, jej nieostrość. Przyglądam się światu poprzez jej pryzmat, gdzie nic nie jest zero-jedynkowe.