Nie rozumiem, jak ktokolwiek mógłby skrzywdzić swoje dziecko. Każdy, kto ma na tyle szczęścia, żeby w ogóle je mieć. Życie Corinne może i z zewnątrz wygląda wspaniale, lecz po trzech nieudanych próbach zapłodnienia in vitro to jej ostatnia szansa na dziecko.
A kiedy przed drzwiami swojego mieszkania znajduje maleńki fragment domku dla lalek, czuje, że to znak. Kiedy jednak pojawiają się kolejne komponenty, Corinne uświadamia sobie, iż są one aż nazbyt znajome.
Ktoś wie o miniaturowym koniku na biegunach i znikomej lalce w czerwonej aksamitnej sukience. Ktoś był w jej domu... Skąd nieznajomy wie tak dużo o jej życiu? Od jak dawna ją obserwuje? I na co czeka...?