Scarlett Priest mogła przywodzić na myśl księżniczkę z wieży z kości słoniowej - była błyskotliwa, bogata i niedostępna. Miała także władzę nad rzeszą entuzjastów - nieformalną, choć diabelnie produktywną. To, co Scarlett uznawała za genialne, samoczynnie takie się stawało. Słowo uznania ze strony księżniczki było cenniejsze aniżeli złoto: mogło uratować życie, podźwignąć interes, a nawet wskrzesić... Legendę.
Gabriel Legend był niezwykle niebezpiecznym i zdeterminowanym mężczyzną. Po zakończeniu kariery pięściarza postanowił założyć klub. Miało to być nieszablonowe miejsce, do którego każdy będzie chciał wejść nawet na jeden wieczór. Lecz coś poszło nie tak. Jedna strzelanina sprawiła, że klub Legenda stanął na skraju plajty. Gabriel postanowił jej zapobiec. Pomysł, żeby skorzystać z pomocy kogoś, kto profesjonalnie stworzy wizerunek najgorętszego miejsca w mieście, wydawał się niezły. Gorzej wyszło z realizacją tego zamiaru.
Nie planował tak poważnego przestępstwa, ale stało się. Jego przyjaciel nieoczekiwanie porwał Scarlett i dostarczył Gabrielowi wprost do klubu. Gdy dziewczyna zrozumiała, że nie grozi jej natychmiastowa śmierć, zainteresowała się propozycją obu mężczyzn. Uczynienie z tego miejsca prawdziwej legendy Manhattanu było dla niej obfitym wyzwaniem. Chodziło także o coś więcej. Błękitne oczy i umięśniona sylwetka Gabriela wywarły na Scarlett piorunujące wrażenie.
On od niemal pierwszej chwili nie potrafił przestać myśleć o pięknej Scarlett. Wiedział, że nie ma u niej szans, że pochodzą z różnorodnych światów. Zdawał sobie również sprawę, co może go czekać - za porwanie groziło mnóstwo lat odsiadki. A jednak stoczyłby o tę piękność walkę z samym diabłem albo choćby oddał mu duszę, gdyby tylko było to osiągalne. Tyle że są takie granice, do których pokonania nie wystarczą pożądanie, tęsknota i uwielbienie...
Legenda. Pokusa. Pożądanie. To musi skończyć się upadkiem.