Po śmierci ciężarnej żony Witold wiedzie jałowe życie wypełnione alkoholem i przygodnym seksem. Mimo ostrzeżeń Dmitrija, jedynego przyjaciela, który mu jeszcze pozostał, nie jest w stanie powstrzymać się od coraz szybszego staczania się po równi pochyłej. Kiedy zdaje sobie sprawę, iż zapętlił się w coś na zarys déjà vu, w którym przeżywa wciąż na nowo ten sam dzień, przypadkowo spotkany w barze starszy pan oferuje mu pomoc. Nieznajomy namawia Witolda, by wziął udział w grze, która ma być dla niego formą ratunku, lecz uchyla się od wyjaśnienia jej reguł. Wkrótce okaże się, że to spotkanie wcale nie było przypadkowe, a stawka, o jaką toczy się gra, jest o dużo wyższa, aniżeli Witold mógłby przypuszczać…