„Widzenie” to opowiadanie autorstwa Bolesława Prusa, jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej literatury pozytywizmu i współtwórcy realizmu.
„Do gabinetu wszedł człowiek stary, z długimi włosami, z nieporządnie utrzymaną brodą. Miał na sobie wytarty paltot, popstrzony płatkami śniegu. Na jego widok doktór cofnął się i zapytał tonem, w którym czuć było gniew i zdziwienie: – Cóż sprowadziło do mnie... Pana... I jeszcze o tej porze?... – Krup... – szepnął starzec. – Mój wnuczek ma krup... Dusi się!... Doktór wzruszył ramionami. Starzec, widząc to, załamał ręce i począł mówić chrapliwym głosem: – Panie, miej miłosierdzie!... Prawda... Obdarłem was... Jeżeli zechcesz, wyznam to przed sądem... Lecz i cóż mam z tego?... Nędzę... Moja córka, wdowa, utrzymuje się z szycia i na dodatek nie ma ani zdrowia, ani roboty... Jestem wobec ciebie zbrodniarzem, ale... Co winno dziecko?... Ma dopiero sześć lat, panie... I czy może tak strasznie cierpieć za to, że dziadek zbrodniarz?... Uderz mnie... Oddaj do więzienia, ale zlituj się nad niewinnymi... Wprawdzie Chrystus choćby na krzyżu przebaczył swoim katom... – Posłuchaj mnie pan – rzekł doktór. – Jako lekarz nie mam prawa nikomu odmawiać pomocy, lecz jako człowiek... Zatchnął się i ciągnął dalej: – Czy mógłbyś pan nawlec w tej chwili igłę?... – Widzi pan, jak drżę... – szepnął starzec, patrząc mu w oczy z trwogą psa, którego posiadają obić...”