Ta książka jest jak podróż. Podróż w głąb człowieka, który żyje obok nas, a o którym tak niewiele wiemy, którego rozumieć nie chcemy, bo wymagałoby to od nas nieco więcej wysiłku; człowieka, którego się czasem boimy, bo nie możemy sobie poradzić z jego odmiennością, człowieka niepełnosprawnego.
Wczytując się w kolejne rozdziały miałem wrażenie, że odkrywam, poznaję świat drugiego człowieka, poznaję go w kontekście historycznym, socjologicznym, psychologicznym. Zaczynam go rozumieć i lubić, staje mi się bliski.
„rozmiary niepełnosprawności” przełamują jakąś wielką barierę, która tak nieraz wyrasta między nami, ludźmi przeważnie, a potem dopiero różniącymi się. Niemało się nauczyłem czytając ją. Uświadomiłem sobie, jak nieraz sam nie umiałem spojrzeć z uwagą na człowieka niepełnosprawnego, posiadać cierpliwość, ciekawość dla bliźniego, który właśnie poprzez swą inność może być dla mnie źródłem o dużo bogatszej wiedzy o człowieku.
Ta książka to szeroka lekcja tolerancji, lekcja otwarcia się na drugiego człowieka, dojrzenia wartości czasem skrytej za kurtyną niepełnosprawności.
Jerzy Stuhr