Jest w życiu kilka takich momentów, kiedy spotyka się ludzi niezwykłych, niedających się zmierzyć żadną miarą. Ludzi, którzy całkowicie zmieniają nasz świat.
Mariusz różni sie nieco od rozkrzyczanej i rozbieganej klasy. Jest spokojny, zamyślony, nie śpieszy sie, jeśli ewidentnie nie ma takiej potrzeby. W szkolnej szatni uzyskuje adres kogoś, kto może wyleczyć jego wadę wzroku, którą uważa za nad wyraz uciążliwą. Wiedząc, iż człowiek ten nie jest lekarzem, a jedyną znaną medycynie metodą leczenia jest operacja, ma zamiar odkładać wizytę w nieskończoność. Jednak w trakcie pełnej najróżniejszych rozważań drodze do domu, w wyniku nie do końca świadomych decyzji trafia pod wskazany adres. W ruderze, gdzie wydawałoby sie nikt nie może mieszkać, spotyka człowieka o imieniu Christian...