Społeczeństwa w krajach uprzemysłowionych doświadczyły w ostatnim wieku znacznych zmian w strukturze demograficznej. Z jednej strony nastąpił wzrost przeżywalności wśród osób z wyższych przedziałów wiekowych, z drugiej zmniejszyła się liczba urodzeń.
w konsekwencji populacje krajów rozwiniętych stały się zauważalnie starsze. Równocześnie poprawa wskaźników demograficznych związanych ze śmiertelnością jest obszerniejsza aniżeli prognozowano. To niedoszacowanie stanowi poważne wyzwanie dla podmiotów wypłacających świadczenia uzależnione od długości życia ubezpieczonego.
Ryzyko niewłaściwego oszacowania przyszłych trendów demograficznych jest ściśle powiązane z ryzykiem długowieczności. Ryzyko, że grupa osób będzie żyć dłużej lub krócej, niżeli oczekiwano, może być przeniesione na inne podmioty w tradycyjny sposób, w oparciu o reasekurację.
Jednak rynek reasekuracji ma zbyt małą pojemność i płynność, żeby w pełni sprostać rosnącym potrzebom. W tej sytuacji ważną rolę mogą odegrać rynki kapitałowe, które dysponują równocześnie wystarczającą pojemnością, jak i płynnością.
Do transferu ryzyka długowieczności wykorzystuje się obligacje, instrumenty pochodne (q-forward, s-forward, swapy, opcje), wykupy i zakupy planów emerytalnych, a także sprzedaż niezapadłych polis. Istotnym ograniczeniem dla rozwoju rynku instrumentów transferu ryzyka długowieczności są trudności związane z wyceną ryzyka długowieczności.
Instrumentów tych nie da się bowiem zreplikować, co sprawia, że mamy do czynienia z rynkiem niezupełnym. Tym samym nie jest osiągalne użycie tradycyjnych metod wyceny. Wycena instrumentów transferu ryzyka długowieczności jest ściśle powiązana z prognozowaniem przyszłych wskaźników śmiertelności.
Celem książki jest charakterystyka ryzyka długowieczności i sposobów jego transferu na rynki kapitałowe oraz zbadanie zależności pomiędzy modelowaniem śmiertelności a wyceną ryzyka długowieczności.