Gdańska badaczka, autorka rozpraw poświęconych twórczości Narcyzy Żmichowskiej, Sandora Maraia, Feliksa Netza wzięła na swoje barki niełatwe i ambitne zadanie przypomnienia swoistej wartości twórczości Iwaszkiewicza, wartości pracy interpretacyjnej, a także wartości skupionej lektury.
Są to wartości zupełnie rudymentarne w obrębie literaturoznawstwa, ale ostatnio jakby schodzące na drugi plan, toteż przypominanie o nich nie jest dziś gestem rytualnym, semantycznie pustym — zyskuje na widoczności z każdym rokiem zmniejszania się wskaźników czytelnictwa w Polsce.
Z jednej strony egzorcyzmuje je z naszego pola widzenia „biograficzno-diarystyczne wzmożenie" i związana z nim swoista łatwość pisania i łatwość (a może nieistotność?) lektury, z drugiej strony literaturoznawcza „uważna lektura" bywa przyduszana teoretycznym nawisem wszystkiego typu kolejnych „zwrotów", „-izmów", teorii, w których kłębowisku tekst niepostrzeżenie staje się pretekstem.