Ten dialog Platona ma za temat odczyt popisowy Hippiasza, który stanowiła pochwała bohaterów homeryckich; temat dostępny dla publiczności, bo na Iliadzie i Odysei uczył się ówczesny Grek w szkole czytać i oceniać ludzi i stosunki.
Temat popularny i narodowy. Każdego z trzech wybitnych bohaterów epopei ojczystych pochwalił prelegent innym przydomkiem a przeciwstawił prostoduszny i szczery typ Achillesa fałszywemu i chytremu typowi Odyseusza.
Pierwszeństwo przyznał Achillesowi. Dla Sokratesa sprawa się nie kończy na pochwale albo naganie jednostkowej. Spróbuje sięgnąć w głąb, dojść na jakiej zasadzie oparta była pochwała i przyjrzeć się, co z tej zasady wyniknie.
Na dnie ocen Hippiasza leżał kult mocy, wydajności życiowej, kult nieobcy Sokratesowi i Platonowi. Konsekwencją jednak tego kultu są oceny sprzeczne z jakimś zakorzenionym poczuciem, którego się ani Sokrates wyzbywać nie myślał, ani Hippiasz nie miał odwagi zapierać się go otwarcie.
Chcąc pozostać przy starych ocenach w poszczególnych wypadkach, Platon zwiększył pojęcie produktywności życiowej, wliczając do życia i życie zagrobowe, biorąc w rachubę, oprócz praw, kar i nagród ludzkich, prawa, kary i nagrody pozaziemskie.
Rozwija ten tok myśli w dialogu pod tytułem Gorgjasz; w Hippjaszu Mniejszym ogranicza się do tego, aby w kłopot wprowadzić przeciwnika, który oceny swoje opiera na czysto ziemskim, doczesnym, ludzkim pojmowaniu wydajności życiowej.
przejrzyj, powiada Platon niejako, do czego dochodzimy i co nas czeka, jeżeli udoskonalonym nazwiemy mądrzejszego w znaczeniu doczesnym, sprytniejszego, lepiej przypasowanego życiowo do informacji warunków. Chwalić będziemy musieli wówczas wszelkie sprytne łotrostwo wbrew poczuciom, które jeden z nas ma, a drugi je udaje dla przyzwoitości.
Tłumaczył Władysław Witwicki.