Znaczenie tego edytorskiego przedsięwzięcia jest bowiem zupełnie unikatowe i to co najmniej z dwu powodów. Po pierwsze, w języku polskim przedstawia się dzieło, które poprzez wieki formowało spojrzenie Europejczyków na ludzi i świat przyrody, współkształtując wartości zachodniej cywilizacji.
Jego spolszczenie potwierdza zatem nie tylko nasze zakorzenienie w duchowej tradycji antyku, lecz także dowodzi polskiego wkładu w podtrzymywanie drugiego, obok chrześcijaństwa, filaru europejskiej tożsamości.
Po wtóre, to już może ostatni moment, gdy jeden uczony wziął na swoje barki doprowadzenie do końca przedsięwzięcia dużego, jak przekład Historii naturalnej. Z powodu braku następców takich mistrzów jak profesor Ireneusz Mikołajczyk, powodowanego zapaścią w dziedzinie nauczania łaciny, coraz mniej jest filologów-tłumaczy, którzy mogliby podołać temu olbrzymiemu wyzwaniu.
Jest to wszak prawdziwe opus magnum, tak pod względem swej objętości, jak i naukowej oraz literackiej wartości, a gdy zostanie (w co nie wątpię) w pełni ukończone, stanie się dziełem życia swego tłumacza i edytora.
Trudno bowiem wyobrazić sobie, żeby w dającej się przewidzieć przyszłości ktokolwiek ponownie podjął się polskiego przekładu Pliniuszowej Historii naturalnej i zrobił to z równym powodzeniem, jak Ireneusz Mikołajczyk.
Dlatego nad wyraz długo pozostanie ono aktualne i dla kolejnych pokoleń czytelników stanowić będzie podstawowe źródło dostępu do spolszczonego tekstu dzieła, które odegrało tak wielką rolę w rozwoju europejskiej cywilizacji.
Z recenzji wydawniczej prof. Dr. Hab. Aleksandra Wojciecha Mikołajczaka z pewnością podjęcie się tak wymagającego zadania zasługuje ze wszech miar na nasz szacunek i zachwyt. Należy jednak pamiętać, że na taki wysiłek może się zdobyć tylko doświadczony, doskonale przygotowany, o ogromnej erudycji i kompetencjach filologicznych badacz, jakim na pewno jest prof.
Ireneusz Mikołajczyk. Krótko mówiąc, przekład dzieła Pliniusza, który demonstruje nam prof. I. Mikołajczyk, należy uznać za wzorowy pod każdym względem: (1) metodologii (układu poszczególnych części), nowatorstwa (bo jest to pierwsze tłumaczenie dzieła Pliniusza), (2) aparatu naukowego, jakim został opatrzony (niemało przypisów objaśniających tekst i specjalistyczną terminologię), i wreszcie (3) transparentnego języka przekładu, mimo specjalistycznego języka i terminologii oryginału.
Opiniowany przekład dotyczy tekstu niezwykle ważnego, a równocześnie tematycznie wysoce rozmaitego. Warto także dodać, że wydanie całego przekładu 37 ksiąg Historii naturalnej Pliniusza zwieńczy, jak sądzę, w pewnym sensie kolekcję przekładów łacińskiej literatury agronomicznej dokonanych poprzez jednego tłumacza i wnikliwie skomentowanych.
z pewnością jest to szerokie osiągnięcie polskiego filologa i reprezentowanej przezeń polskiej filologii tradycyjnej. Z recenzji wydawniczej dr. Hab. Krzysztofa Nareckiego, prof. KUL