Do życia i diety warto podchodzić z dystansem (i humorem), a w sprawach żywieniowych odpuścić nieco sobie i swojemu otoczeniu.
Książka, którą trzymasz w ręku, nie jest charakterystycznym poradnikiem o diecie czy o odchudzaniu, tylko… powieścią obyczajową. Nie wyszukasz w niej wypunktowanych rad ani zestawu niskokalorycznych przepisów, a jednak, jeśli starannie się wczytasz, dowiesz się, co robić – a czego ewidentnie nie – by schudnąć i czuć się lepiej.
Judyta, młoda dietetyk z kilkuletnim stażem pracy w korporacji, właśnie otworzyła własny gabinet. Pomysły, oczekiwania i zapotrzebowania niektórych pacjentów nieustannie ją zaskakują. Stara się, jak może, lecz czy będzie w stanie pomóc schudnąć osobom, które chyba wcale nie chcą się odchudzać? Czy sprosta oczekiwaniom, poradzi sobie z życiowymi zawirowaniami i osiągnie zawodowy sukces? Tym bardziej, że jej silna wola jest równie słaba, co niektórych z jej podopiecznych...
Agata Lewandowska, dietetyk i autorka wielu poradników dietetycznych, w tym wydanego niedawno Schudnij bez diety (Wydawnictwo RM 2019), tym razem zaprasza do świata literackiej fikcji, by z przymrużeniem oka opowiedzieć o głównych trudnościach w odchudzaniu się: o przerzucaniu odpowiedzialności za swoje żywienie na dietetyka, o odkładaniu wszelkiego na później, oszukiwaniu samego siebie, sile utrwalonych nawyków, braku samoakceptacji, lęku przed porażką i szukaniu dróg na skróty.