Doznanie wstydu i doznanie upokorzenia łączą się z przeróżnymi sytuacjami. Wstyd ma rozmiar publiczny, zależy od sankcji zewnętrznych. Wstyd rodzi strach przed ujawnieniem własnej niższości, przesądzający o istocie słabości w obliczu Innego, narusza porządek emocjonalny, prowadzi do konfliktu i prób racjonalizacji okoliczności, które go wywołały.
Poczucie upokorzenia dotyczy ofiar i przegranych, łączy się z szeroko pojętą innością. Powoduje cierpienie i wstyd właśnie, co sprawia, że z trudem bywa werbalizowane czy włączane do zasobów pamięci, gdyż nie współtworzy pozytywnego wizerunku jednostki ani wspólnoty. W razie braku optymalnych (także symbolicznych) działań terapeutyczno-kompensacyjnych przenosi się na następne pokolenia, rodząc resentyment, gniew, pragnienie zemsty, różnorodne formy wyparcia lub „translacji”, która upodlającą, poniżającą kondycję upokorzonego transformuje/przekłada dowartościowująco na kondycję ofiary z jej martyrologią.
Historia Polski od ponad dwustu lat generujeła warunki, które sprawiały,jednocześnie jednostki, jak i cała wspólnota doświadczyły i upokorzeń, i wstydu w wielu wariantach. Co zrobiono z tym doświadczeniem na przestrzeni wieków, jak je wykorzystano także jak pozbawiano je głosu, w jaki sposób poddawano się jego mocy sprawczej i co sprawia, iż jeszcze teraz mówimy o „wstawaniu z kolan” – oto problemy poddawane refleksji w tym tomie.
Jego autorów interesowała specyfika milczenia/mowy na temat polskiego doświadczenia upokorzenia, wstydu w wieku XIX, XX, XXI, podjęli więc próbę odpowiedzi na pytanie, jak sobie z tym radzili żyjący pod trzema zaborami i na emigracji romantycy, pozytywiści, młodopolanie, potem obywatele wielonarodowej II RP, a w końcu jak sobie radzimy z tym my, mając do dyspozycji pamięć ich przeżyć oraz pamięć II wojny, czasów Polski Ludowej i ostatniej transformacji ustrojowej.
[ze Wstępu]