Alfred Welski wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywał dwuletni wyrok za defraudację.Tylko on wie, iż został wrobiony w finansowe malwersacje. Jest przekonany, że został skazany niesłusznie, a faktycznym przestępcą jest zupełnie inna osoba.
Bohater stara się ułożyć sobie życie na wolności. Błąka się bez celu po ulicach Warszawy. Szuka normalnej pracy oraz pomocy u dawnych przyjaciół. Spotyka dawnego kompana z celi i w ten sposób trafia do meliny.
Okazuje się, że nic w tej nowej rzeczywistości nie jest proste.Szykuje się grubsza robota w pałacyku na Wolskiej. Autor pewną ręką wprowadza czytelnika w kręgi przestępczego półświatka, gdzie nie brak utracjuszy i rzezimieszków, jak również pań o gorących sercach.
Czy bohater doświadczy zadośćuczynienia i znajdzie miłość? "Nareszcie... - szepnął młody pan, spozierając na ponury gmach opuszczony przed chwilą. Stał w potokach porannego majowego słońca, rzucającego złote skry na jego smukłą sylwetkę i twarz wymizerowaną długim pobytem w więzieniu..."-