Czy myśląc o śmierci, można pokochać życie? Tytuł tej książki mógłby właściwie brzmieć: „100 sposobów, jak pokochać życie". Autor, który sam ma za sobą trzy próby samobójcze, próbuje w niej bowiem ukazać piękno, wyjątkowość i wartość ludzkiego życia.
Nie robi tego jednak, posługując się wyświechtanymi sloganami czy szafując słowami pisanymi wielką literą. Zamiast tego przewrotnie, zabawnie i z dystansem do siebie opisuje własne traumatyczne doświadczenia i dzieli się spostrzeżeniami, które docenią typowo osoby zmagające się dzień po dniu ze swymi niewiele znaczącymi wielkimi dramatami, niejednokrotnie niedostrzeganymi bądź ignorowanymi poprzez bliskich.
„Żyj, po prostu. Najlepsze wciąż jeszcze przed nami!" - przekonuje autor. Daj się wciągnąć tej pięknej, pełnej mądrych słów lekturze i spróbuj na nowo uwierzyć, iż każdy kolejny dzień może być szansą, a nie ciężarem!
Wierzę ci, iż chcesz odejść. Tragedie, dramaty – przeżyłem ich dużo, lecz przeżyłem. Trzy razy – tyle razy próbowałem popełnić samobójstwo. Mam zdiagnozowane mieszane zaburzenia osobowości, dystymię (przewlekła depresja), a także nerwicę.
Od kilkunastu lat utrudnia mi to życie, lecz zarazem pozwala odkrywać tajemnice cierpienia oraz – paradoksalnie – piękno życia. Ta książka jest pisana pół żartem, pół serio – w istocie ma zabić twój ból, a uratować ciebie, bo jesteś dla mnie ważny!