Christian Wolff nie należy dziś do filozofów popularnych, chętnie czytanych i powszechnie docenianych. W kontraście do sławy i siły oddziaływania, jaką miał za życia, jest myślicielem zgoła zapomnianym.
Samo zapomnienie, rzecz jasna, nie stanowi racji dostatecznej wyciągania zeń różnorakich autorów, nawet jeśli niegdyś cieszyli się zasłużoną estymą. Wszak na historię filozofii składają się prawie jedynie studia nad pracami filozofów wybitnych i oryginalnych.
Czy Wolff był filozofem wybitnym i oryginalnym? Wybitnym – z całą pewnością, oryginalnym – w zakresie określonym zasięgiem i aktywnością inspiracji dorobkiem poprzedników. Dlaczego więc warto wracać do prac tego myśliciela? Nie tylko z tego powodu, iż zaznajomienie się z jego filozofią, zwłaszcza z rozwijaną przezeń metafizyką, znacząco usprawnia zrozumienie wielu aspektów krytycznej filozofii Kanta.
ponadto nie tylko dlatego, że jako ten, który – jak to ujął Hegel – „myśl w formie myśli uczynił w Niemczech powszechną własnością", jest kluczem do osiemnastowiecznej filozofii powstającej w tym obszarze językowym.
Rozwijane poprzez Wolffa koncepcje bez dwóch zdań mają taki czysto historyczny i instrumentalny walor. Jego doktryna odznacza się ponadto pewną wartością samoistną – paradoksalnie, to właśnie on uwypuklił, na przykład rolę doświadczenia w dziedzinie „psychologii".
Ukazaniu jego wkładu w rozwój metafizycznej nauki o duszy służy prezentowany tom, na który składa się przekład dwu rozdziałów jego głównej niemieckojęzycznej rozprawy metafizycznej.