Prezentowane w książce opowiadania zostały napisane w stanie wojennym (w latach 1982-83). Miały być satyryczną i przewrotną ilustracją ówczesnego bytowania.
Miały ukłuć (co nieco) ówczesnych włodarzy i ich wielbicieli. Jednak przeleżały na strychu dużo lat. Po wielu latach Autor dostrzegł ich drugie dno. Ilustrują równocześnie właściwości ludzkiej natury. A że czasy internetomanii stworzyły możliwości wydawnicze, to Autor postanowił zabawić pokolenie postkomunistyczne płodami swej wyobraźni. Niech trochę wczuje się w anomalia tamtej epoki.
Geneza Kudłatego jest dość osobliwa. Autor zasłyszał od przyjaciółki interesującą anegdotę. Oto pewien członek ówczesnej partii PZPR, pod wpływem atmosfery solidarnościowej, żeby wykupić się z win ideologicznych, postanowił z tej partii się wypisać. Uznał jednak, iż to nie bohaterstwo. Poszedł więc o krok dalej. Postanowił „rozbić” w swym zakładzie pracy cała komórkę partyjną. Odwiedzał przyjaciół i zachęcał ich opuszczenia szeregów partii. W wyniku jego aktywności komórka przestała istnieć. Wiadomość taka stała się dla autora bodźcem do wyrażenia tego zdarzenia w formie „pisemnej”. Po głębszych rozmyślaniach wynurzył się z tego zwycięsko Kudłaty. Tak to rzeczywistość, w której się wtedy żyło, stała się inspiracją do powstania opowiadania. Pozostałe utwory to dzieło czystego natchnienia.
A może alegorie, zawarte w podtekstach tych historii pasują i do dzisiejszych czasów? Wszak nie odbiegają one zasadniczo od tamtych!