Rok 1984 był to dziwny rok, w którym różne znaki na niebie i ziemi zwiastowały, iż nie będzie wesoło. No, może tylko trochę... Dzieci bawiły się w wojnę w Libanie, dorośli bawili się w walkę z reżimem, a reżim bawił się w swoje utrzymanie się przy władzy.
Polscy hokeiści także się bawili niezgorzej, i to na zimowych igrzyskach olimpijskich, tylko teraz już nikt w to nie uwierzy... W błyskotliwych okolicznościach deficytu towarów i nadwyżek emocji zwykła rodzina wpada w wir niezwykłych zdarzeń z pogranicza religii, polityki, historii, a choćby literatury.
Na scenę wkraczają górnicy, esbecy, duchowni i sąsiedzi. Tylko nieznaczny Przemek i jeszcze mniejsza Anka na scenie już stoją i pytają niewinnie: o co tu, do ciężkiej cholery, chodzi? O sobie: Przemysław Karbowski (ur.
1978) – z wykształcenia filozof, z zawodu operator urządzeń i urządzeń, po godzinach historyk-dyletant i literat-amator. Publikował w „Nowej Fantastyce", „Fantastyce. Wydaniu Specjalnym „Szortalu na wynos" i antologiach tematycznych.
Autor kilku opowiadań dla magazynu grozy „Histeria".