Czy samotny detektyw, jakoby w stanie spoczynku, jest w stanie rozwikłać zagadkę, nad którą głowi się konkretna CBI? Teoretycznie nie, ale gdy o pomoc zwraca się przyjaciel i szef takiej agendy rządowej – odmówić się nie da. Owen Yeates, zresztą, nigdy nie odmawia pomocy przyjaciołom. Z zapałem zabiera się do tropienia ludzi, którym udało się ukraść specyficzną i niewyobrażalną linię światowego malarstwa. Niewyobrażalną i nieistniejącą, bo muzea świata jednorazowo i w drodze wyjątku pozbyły się „na chwilę” swych unikatów. I akurat wtedy złodzieje uderzyli. Produktywnie.
Ale i lekkomyślnie. Bo przecież, jeśli dochodzenie prowadzi Owen Yeates, to skradziona w doborowym towarzystwie Mona Lisa może zdobyć się na odrobinę szerszy uśmiech.