„Z Lawendynką może być kłopot. Nie każdy potrafi ją znaleźć. Niektórzy dorośli, którym wydaje się, że są wyjątkowo mądrzy i wszystko wiedzą, mówią, iż można ją nabyć w wielkim sklepie. I są rozczarowani, kiedy chodzą pomiędzy półkami, i nie mogą jej znaleźć.
A kiedy o nią pytają, za każdym razem słyszą taką samą odpowiedź: – Hmm, Lawendynka? No cóż, chyba nie mieliśmy... Zaraz, zaraz, może jest na półce z pachnącymi mydełkami? Na stoisku z pachnącymi mydełkami? Nie, to na pewno nie jest jej miejsce.
– To gdzie? Gdzie ją można znaleźć? – dopytywała się mama, która potrzebnie chciała ją nabyć dla swojej córeczki Natalki..." Tak rozpoczyna się poetycka i może troszkę nostalgiczna opowieść o dziewczynce, która szukała swojej najlepszej przyjaciółki i znalazła ja całkiem nieoczekiwanie wśród fioletowych prowansalskich pól.
Opowieść o tym, jak przyjaźń jest ważna w życiu każdego nieznacznego (i pokaźnego) człowieka, lecz że czasem może również prowadzić na manowce...