Rok 1922. Większość mieszkańców Zełwąg w pobliżu Mikołajek, stanowiących nad wyraz zżytą społeczność, staje się Mormonami. Rok 1998. W podmrągowskich lasach ktoś podpala na kamieniach ofiarnych zabite zwierzęta.
Anna Sołowiecka, dziennikarka „Głosu Mrągowa" chce dociec, kim jest sprawca i w jakim celu to robi. Jednocześnie próbuje rozwiązać zagadkę nieodgadnionej śmierci swej przyjaciółki, mimo że policja przyjęła wersję samobójstwa.
Ma przeczucie, że obie sprawy coś łączy. W mieście pojawia się czarnoskóry Bernard Mulunda Mayingo Bajohr. Spotkanie z nim prowadzi do odtworzenia przedwojennej historii Zełwąg. Fakty zaczynają się ze sobą splatać.
niespodzianie jednak dziennikarska dociekliwość staje się śmiertelnie niebezpieczna.