Gdy wyjdzie się poza obręb sandomierskiego Starego Miasta, ongiś obwiedzionego murami, i ulicą Mickiewicza skieruje w stronę parku porastającego Wzgórze Reformackie, zwane również czasem Wzgórzem Świętego Wojciecha, a w pradawnych czasach Czwartkiem, dostrzeże się kościół św. Józefa i przylegające doń budynki dawnego klasztoru O.O. Franciszkanów-Reformatów.
Budowlę sakralną, którą chciałbym tutaj zaprezentować pewnie trudno może zaliczyć do pereł sandomierskiej architektury, ale jedynie jeśli odniesiemy to do całego gmachu. Za perły wszakże uznać można pewne szczegóły zdobiące jej wnętrze. Dlatego potrzebnie zajrzeć trzeba do tej cichej świątyni, przesyconej aromatem dawno zwiędłych kwiatów, dymów kadzideł, które wsiąkły w mury, a na ogół szeptem niezliczonych modlitw, które usta wielu pokoleń wznosiły do Boga... Warto odwiedzić tę świątynię, bo znajdują się blisko Rynku, nie trzeba zatem zbaczać z głównych szlaków, nie zapuszczać się odległe rejony miasta.