Walka o przetrwanie w świecie konwenansów
Kiedy malarz, Jan Stankar, poznał Tolę w majątku sąsiadującym z dobrami należącymi do rodziny jego przyjaciela, wydawało się, że będzie to wspaniały związek dusz. Ani jedno, ani drugie nie pomyślało wtedy, iż życie ma także stronę prozaiczną. Kiedy znaleźli się w Warszawie bez grosza, za to z niepokaźnym dzieckiem, świat przestał wyglądać tak różowo. Stankar nie potrafił znieść ograniczenia artystycznej swobody i oskarżał o swój zły los Tolę, która nie mogła go opuścić, gdyż nie zezwalały na to ówczesne normy moralne.