Długo oczekiwana nowa książka Magdaleny Zawadzkiej.
Powiedzenie „podróże kształcą" ma swój głęboki sens i tego się trzymam – mówi autorka i zabiera nas na wyprawę. Interesująco, wnikliwie, z dystansem, a przede wszystkim z wrodzonym poczuciem humoru opowiada o tym, co drogie jej sercu. Lecz też o tym, co tylko pozornie jest zwyczajne.
Tytułowe szczęśliwe wyspy to nie tylko zakątki na całej kuli ziemskiej, odwiedzane poprzez całkowitą pasji podróżniczkę. To także spokojne przystanie, do których wracamy we wspomnieniach: ludzie, chwile, przedmioty i miejsca – kotwice łączące nas solidnie z przeszłością, z najmilszym światem.
To opowieści o przyblokowym podwórku i dziecięcych zabawach, wspomnienia codziennego życia, dawnego smaku chleba, truskawek i wody z saturatora, anegdoty związane z ludźmi i sprawami, do których po latach, tak jak autorka, lubimy powracać – jak do bezpiecznej przystani.
„Kocham podróże, choć nie nazwałabym siebie podróżniczką. Raczej turystką. Podróżniczka zakłada plecak na plecy, na nogi but ćwiczebny i nocuje pod drzewem. Ja uwielbiam mieć miejsce, do którego mogę wrócić po całym dniu zwiedzania. Niech będzie skromnie, lecz muszę mieć możliwość zjedzenia czegoś, umycia się, przespania w łóżku.
Pamiętam swoją pierwszą zagraniczną podróż. Przygoda, którą przeżyłam na tym wyjeździe, uświadomiła mi,istotnie lepiej znoszę niespodziewane przykrości, aniżeli mi się wcześniej wydawało. Ten wyjazd napełnił mnie poczuciem siły i przekonaniem,nawet w obcym kraju i w sytuacji kryzysowej nie można popaść w otchłań rozpaczy, tylko trzeba działać. Tak jak w życiu.
I to działanie spodobało mi się i pobudziło apetyt na kolejne podróże".
Magdalena Zawadzka – damski urok i niewyczerpana energia! Aktorka, która od lat wzbudza szczerą sympatię wśród widzów i ma na koncie ponad 150 ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych, w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. I choć mówi o sobie: „Byłam wichrem, teraz jestem zefirkiem", to wciąż trudno odmówić jej temperamentu i magnetycznego uroku. Jest aktorką, której sprzyja choćby upływający czas…
Za wieloletnią pracę i obszerne zasługi została odznaczona w 2003 roku Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 2014 roku Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
W 2012 otrzymała prestiżową nagrodę Teatru Polskiego Radia znaczny Splendor za „wybitne kreacje w słuchowiskach, a także twórczy wkład na rzecz rozwoju i umacniania rangi radia artystycznego w Polsce". W 2015 tytuł Mistrza Mowy Polskiej, przyznawany osobom „posługującym się językiem polskim z prawdziwą maestrią i pasją", a w 2016 podczas Festiwalu Aktorstwa Filmowego im. Tadeusza Szymkowa we Wrocławiu nagrodę Platynowego Szczeniaka za wybitne osiągnięcia w aktorstwie filmowym.
W wydawnictwie Marginesy ukazały się dwie jej książki: Gustaw i ja oraz Taka jestem i już!