Na myśl, że jadę na spotkanie z mężczyzną życia z ludzką głową w bagażniku, coś mi się zrobiło. Dostałam histerycznego napadu śmiechu. Przechyliłam się, wepchnęłam twarz w fotel pasażera, wyłam, piałam, płakałam i nie mogłam się uspokoić. Podkręciłam szybę, by mnie nie było słychać, lecz i tak jakiś człowiek przyglądał mi się z zainteresowaniem z odległości kilkunastu metrów. Nie mógł chyba odgadnąć, iż tak reaguję na kawałek trupa...?" - fragment powieści.