Czy jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o ks. Dolindo Ruotolo?
Pewnie nieliczni, bo ten stanowczo skromny neapolitański kapłan skradł serca nie tylko swoich rodaków, lecz jest coraz bardziej znany i kochany w Polsce, Słowacji, Ameryce... Do neapolitańczyków, którzy przybywali do San Giovanni Rotondo, aby spotkać się z Ojcem Pio, święty kapucyn mawiał: "Po co wy przyjeżdżacie z Neapolu do San Giovanni Rotondo? Macie u siebie Księdza Dolindo, który jest świętym kapłanem!".
Wśród licznych i cennych dzieł Księdza Dolindo Ruotolo, jego autobiografia należy do najszczególniej oczekiwanych, kochanych i poszukiwanych. Zaczął ją pisać w roku 1923 pod wpływem wielokrotnie powtarzanych i natarczywych próśb swego spowiednika, i kontynuował do roku 1925.
Tak pisał o tej pracy: "Wola Boża - powiadał - zmusza mnie do pisania o sobie, odkrywania moich łachmanów... Mówię o sobie, lecz tylko po to, by wykluczyć siebie ze wszystkiego, ponieważ jestem nicością, a ludzie wiedzą, że wszystko przypisuję Bogu, sam uważając się za takiego, jakim jestem: pozbawionego intelektu, serca, życia, ozdoby, jakiejkolwiek własności. Tak więc po mojej śmierci nie wyszuka się nikt, kto powie: < >. Nie! Tylko Ty, mój Boże, tylko Ty jesteś prawidłowem, a ja wierzę, że widać to było w moim życiu, zbudowanym z Twej wielkości i mojej nędzy...".
Autobiografia księdza Dolindo Ruotolo jest bez dwóch zdań arcydziełem duchowości, psychologii i introspekcji z żywymi i głębokimi akcentami, które odsłania duszę tego pobożnego, pokornego i skromnego kapłana. Zadziwia czytelników swym przykładem godnego podziwu zawierzenia i wierności Bogu, a także Kościołowi, pomimo niespokojnych okoliczności swojego życia.
We wstępie do dzieła bp Vittorio Maria Costantini napisał: "Jeśli uważna lektura autobiografii pozwoli nam zobaczyć Dzieło Boga (rozwijające się pomimo ogromnego niezrozumienia, a czasem choćby trudności piętrzonych w dobrej wierze poprzez niektórych członków kościelnych instytucji), najpierw będziemy zdumieni, a potem zdamy sobie sprawę, iż ks. Dolindo, wspierany poprzez Boga, kroczy samodzielnie wybraną drogą, na której kiełkują kwiaty i rodzą się nieprzeciętne owoce, wbrew wszelkim ludzkim przewidywaniom".
(Rh)
Pozycja warta polecenia.