bardzo niebanalne listy autora do tłumacza i do kolegi po piórze - dywagacje na temat tłumaczonych utworów, niuansów znaczeniowych, interpretacji, będę doskonałym dopowiedzeniem lektury dzieł Lema. Michael Kandel (ur. 1941) - doktor slawistyki, tłumacz literatury polskiej na j. Angielski, pisarz science fiction. Najbardziej znany z tłumaczeń utworów Stanisława Lema. Tłumaczył także opowiadania Jacka Dukaja i producent Huberata, a także Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego. CHWAŁA, FORTUNA I ROZCZAROWANIA Listy pisane przez Stanisława Lema do jego amerykańskiego tłumacza, Michaela Kandla w okresie od 13 stycznia 1972 do 15 stycznia 1987 stanowią zapewne najobszerniejszy blok korespondencji, jaki wyszedł spod pióra pisarza. Od początku 1972 roku do połowy 1980 pisywał do swego najwybitniejszego - jak podkreślał - tłumacza i może jeszcze interpretatora regularnie co kilka lub kilkanaście dni, omawiał strategie swojego wchodzenia na amerykański rynek wydawniczy, narzekał na tamtejszych wydawców, krytyków i czytelników, przyzwyczajonych do najgorszego autoramentu produkcji szeregowych pisarzy science fiction, komentował wydarzenia polityczne, a zwykle zaznajamiał swojego korespondenta z najważniejszymi rysami swego pisarstwa, kreśląc przed nim jednocześnie coś w rodzaju generalnej strategii swej występowaniu w literaturze i kulturze oraz pośród odbiorców. W połowie roku 1980 wehikuł tej gorącej i bezustannie podtrzymywanej podmiany myśli wykoleił się niespodzianie, gdyż tłumacz Lema postanowił sam spróbować sił jako pisarz i przysłał mu kolejno kilka obfitych fragmentów swej powieści The Sleeping Beauty. Kandel musiał się obawiać tej konfrontacji, bo ugiął się dopiero po kilku latach zwodzenia swojego preceptora, któremu donosił, iż pisze, ale wytrwale uchylał się przed jego namowami, żeby mu pokazać wyniki tych prób. Kiedy wreszcie maszynopis trafił do Lema, ten dokonał nader krytycznego rozbioru powieści i choć zastrzegał się, że robi to dla dobra młodszego kolegi, stosunki ich najwyraźniej popsuły się i odtąd obaj drastycznie ograniczyli korespondencję, poprzez następne sześć i pół roku wymieniając ledwie kilka listów. Potem i ta wymiana aż do śmierci pisarza ustała. Jerzy Jarzębski Powyższy opis pochodzi od wydawcy.