Trzy historie panów, nazwanych protekcjonalnie „kociakami”. Każdy z nich w jakiś sposób przeżywa „kryzys męskości”, przejmując „kobiece” role społeczne. Są tu zatem mężowie dominujących, utrzymujących rodzinę żon. Mężowie ci piastują stanowisko „kury domowej”: zajmują się wychowywaniem dzieci, sprzątaniem i gotowaniem. Jest też lowelas, próbujący za wszelką cenę przypodobać się kobietom. Ale, ale. W książce nie ma nic z moralizatorstwa. Jej słuchanie można porównać do zabawy na karuzeli. Akcja nabiera tempa. Jest śmiesznie, niemało żartów i rechotów, choć momentami bywa także strasznie.