Pierwsza część procesu o komisarzu poznańskiej policji Wiosna 2010 roku to trudny czas dla stolicy Wielkopolski - do miasta zbliża się mocna fala powodziowa. Właśnie wtedy w kilku piwnicach staromiejskich kamienic pojawiają się trupy. Przypadkowe utopienia czy celowe działanie bezwzględnego mordercy? To właśnie stara się wyjaśnić komisarz Zagrobny. Gdy okazuje się, iż tym razem przyczyny zbrodni i motywy działania są dużo bardziej trudne typowe "niskie pobudki", komisarz staje przed wielkim wyzwaniem. Musi przezwyciężyć własne ograniczenia i dopaść sprawcę, zanim media zaczną huczeć o serii morderstw... Zdumiewające! Oto pojawił się komisarz, który nie jest alkoholikiem, nie próbuje zbawiać świata, ma zdrowe relacje rodzinne i ponadto rzetelnie wykonuje swoją robotę! Dla zwolenników pedantycznego Adriana Monka, miłośnika czystości i zdrowego jedzenia. Wreszcie mamy kryminał, a nie analizę społeczeństwa! Adrianna Michalewska, Granice.pl Debiutancka powieść Macieja Dobosiewicza to najczęściej okazja do nietypowej wycieczki po Poznaniu. Nietypowej, bo na wyprawę po mieście wyruszamy podczas alarmu powodziowego, jej szlak prowadzi tropem trupów, a oprowadza nas znużony życiem i pracą przewodnik, komisarz Zagrobny. Wprawdzie sprawa, którą otrzymuje, zmusi go do zmiany starych nawyków i dobrania się do nowych czasów, lecz musi pozostać wierny jednemu przekonaniu: dobry pies to korzystny nos. Marta Mizuro, krytyk literacki