Księga Rut, to wyłącznie 1296 hebrajskich słów o starotestamentowych emigrantach, o ich ucieczce i wstydliwym powrocie, o zdradzie i wierności, o głodzie i chlebie, o śmierci i życiu. Można ją przeczytać w 15 minut, doskonale zapamiętując opisaną historię, ale wówczas zdziwi tylko nader skromna w Księdze występowanie Boga. Różnorodność Księgi Rut tę Bożą obecność 'ujawnią' i pomogą zrozumieć to, co jeszcze w tej Księdze zakryte. Ich autor, znany w archidiecezji warmińskiej z krótkich homilii z zaskakującą puentą, w podobny sposób medytuje nad tą Księgą, a silne oparcie w midraszach dawnych Mędrców Izraela oraz biblijnej literaturze, chroni przed lekkomyślnością w interpretacji. W niniejszych medytacjach, do liczącej sobie XXV wieków Księgi Rut, Pismo 'przemawia' z nową mocą. Mówi bowiem o Bogu żywym, obecnym i troskliwym. Bo jak kiedyś Moabitkę, tak i Ciebie jeszcze pod swoje skrzydła wziął Bóg. I choćby jak niekiedy zakrywa ci nimi oczy - nie wyskubuj piór, bo złudny lśnienie 'tego świata' uczyni cię ślepcem.