Do niedawna go nie znosiła... Dziś modli się o jego życie
Aleksandr Siergiejew nie cieszył się długo stanowiskiem bossa mafii. Choć wcześniej niemało razy stawał oko w oko z niebezpieczeństwem, tym razem nie miał szczęścia. Groźnie postrzelony, leży w śpiączce. Cała mafijna rodzina chodzi jak struta. Podwładni i przyjaciele mafiosa z niepokojem i niecierpliwością czekają na wieści ze szpitala. Jego narzeczona Beatrice pluje sobie w brodę. Tyle lat go ignorowała. Tak długo unikała. A kiedy wreszcie poczuła miłość do tego mężczyzny, gdy życie zaczynało się znowu układać, ukochany Sasza zamknął oczy... I nie wiadomo czy jeszcze kiedykolwiek je otworzy.
Jednak życie toczy się dalej, a o mafijne interesy ktoś musi zadbać. Zgodnie ze zwyczajem pod nieobecność bossa na czele staje jego narzeczona. Jednak Be wątpi w swoje przywódcze zdolności. Ponadto czuje się źle nie tylko psychicznie. Współpracy odmawia jej choćby własny organizm. Czy to z całą pewnością tylko nerwy, czy może coś więcej?