BroSzura to pierwsza w Polsce a może i na świecie książka która składa się z najkorzystniejszych tekstów napisanych przez społeczność użytkowników z serwisu Broszka.pl Teksty wraz z komentarzami zostały demokratycznie wybrane w głosowaniu całej społeczności serwisu.
nawet hasła promujące Broszurę zostały wymyślone przez społeczność Broszki: "Babski bigos z męską wkładką" i "Dowcipnie, doustnie, do ręki… Broszura!" BroSzura jest wydawnictwem, którego celem jest promocja twórczości ludzi nieznanych, ludzi, którzy często mijają Cię na ulicy.
Ludzi jednak unikatowych bo takich, którym się chce! Teksty są poukładane w 5 rozdziałach: Łóżko; Bro radzi; Na kanapie u terapeuty; W kuchni; Opowiadania. A co na temat Broszury powiedzieli krytycy? Lubię trzymać książkę w ręce.
Broszurę wożę ze sobą i trzymam przy łóżku. I co dzień po troszeczku zatapiam się w obcowaniu z tym towarzystwem. Najszczególniej mnie ujmuje, że toczy się tu prawdziwa, szczera, otwarta i życzliwa rozmowa - a więc nie zaginą rozmowy pomiędzy ludźmi.
Pretekstem do nich są tutaj nierzadko perfekcyjne literacko kawałki, tak naprawdę o wszystkim, co kogo obchodzi, rani albo cieszy. Wyjątkowo ujęło mnie pytanie jak to naprawdę "Być sobą". Katarzyna Miller, psycholog Casting na męża" (zwieńczony sukcesem)… i zażarta dyskusja na temat szerokości ramiączek stanika.
Migawki wspomnień ze szczęśliwego dzieciństwa… i apel o polski klub kiepskich matek. Bardzo damski przepis na miłość francuską… i niezwykle męski "Dekalog w 12 punktach". Tajemnicza historia pierwszej babcinej miłości… i przewrotnie zaczepne pytanie "Jak by wam to, Panowie, powiedzieć?...".
Nadzwyczaj sugestywny opis: "Jak spaprać sobie dzień"… i porady ogrodnicze w stylu: najkorzystniejsze kwiaty rosną na wujku Alfredzie (o ile wolno mi tak zinterpretować pointę). Nadzwyczajnie napisane. Dowcipne.
często auto- i ironiczne. Teksty poprzez wielkie T. Jeśli sentymentalne, to na miarę XXI wieku. Jeśli szczere, to nie do granic ekshibicjonizmu. Niejednokrotnie mądre, przenikliwe i na tyle odważne, żeby przeciwstawić się stereotypom, nazwać rzeczy po imieniu albo stwierdzić, że nazwać się po prostu nie da.
Teksty powodujące spontaniczną dyskusję (o czym świadczy nie tylko - zachowana poprzez wydawcę - "żywiołowa" ortografia komentarzy). Poddawane ocenom. Głęboko zapadające w pamięć. Czytając tę książkę, zastanawiałam się, ile stracilibyśmy, gdyby nie internet (gdzie zrodziła się "Broszura")? I gdyby nie dziewczyny z "Broszki", które jak gdyby nigdy nic podjęły tę ważną rozmowę? Powyższy opis pochodzi od wydawcy.