Porzucenie jak obóz koncentracyjny. Kim jestem? Uczyłam się siebie na tobie. Ubierałam się dla ciebie, gasiłam papierosy na obcasach, podskakiwałam jak postać z sitcomu albo milczałam jak długo się dało.
Esencja vis vitalis, przeskakująca monotonię, szukająca niebieskich kamyków w szparach chodnikowych. Nie tyle taka jak ty, lecz taka, abyś przy mnie czuł sie sobą. Czyli muza.