Ryba psuje się od głowy, a kot psuje się od ogona.
Oto Ptyś. Ptyś to biały, puchaty kocur o niewiarygodnie zielonych oczach, który uwielbia herbatę z cytryną, gołąbki i inne przeważnie ludzkie przysmaki. Kiedy pewnego dnia ni stąd, ni zowąd pojawi się w mieszkaniu Danuty Kolskiej, trzydziestoletniej toksykolog ze złamanym sercem, w jej życiu zaczną się dziać rzeczy, o których czyta się przede wszystkim tylko w książkach, i to takich z wyjątkowo pokręconą fabułą. Czy winny jest temu enigmatyczny futrzak, czy też znalezione na wycieraczce zdjęcia czterech martwych pań, a skrupulatniej ich... Pośladków?
"Kot psuje się od ogona" to zwariowana, wciągająca komedia kryminalna, która spodoba się nie tylko właścicielom kotów!
- Maciuś… - zaczęłam niepewnie.
- Chodzi o dupy - wypaliła Baśka.
Mordeczka z niewiadomych przyczyn poderwał się, wykonał kilka gwałtownych ruchów, rozglądając się po pustym prawie lokalu, potem usiadł czerwony jak burak i z wyraźnie przyspieszonym oddechem wycedził:
- Co proszę?
- Oj, no dupy. Takie zwyczajne. Ubrane albo prawie nieubrane… Dupy jak dupy. Tyle że, wiesz co, one chyba wszystkie are dead…