'»Brzemię« jest zapisem podróży duchowej »do« i »przez« dziwne miasteczko En, miejsce, w którym faktyczny zastój i skostnienie równoznaczne są z ciągłą rewolucją i niekończącym się cyklem końców świata.
En w swym odizolowaniu od otoczenia, wciąż ulega gwałtownym przemianom w sferze czasu i przestrzeni, stając się tym samym furtką do innych światów-zaświatów. Jednak tego typu fatalne perpetuum mobile musi nieuchronnie się degradować.
W tak złożonej rzeczywistości swoje życia-wyroki odbywają ludzie zdeformowani, zagubieni gdzieś pomiędzy charakterystycznymi rozmowami przy bimbrze a wyrafinowanymi dysputami teologicznymi. Rzeczywistość jest dla nich konglomeratem wspomnień, wizji, snów i najczęściej wrażeń dostarczanych przez rozchwiane zmysły.
Taka konstrukcja jawi się jako przerażająca i fascynująca literacka Kunstkammer. Sytuacją znakomitą byłoby czytanie takich książek w skupieniu równym temu, które towarzyszy pisarzom podczas pracy. Tylko w ten sposób czytelnik będzie w stanie rozeznać się w materii tekstu skonstruowanego gęsto z wielu zawiłości i aluzji.
Z tej perspektywy fantastyczna historia przedstawiona w »Brzemieniu« staje się na dodatek metaforą lekcji czytania lub w ogóle obcowania z tekstem-książką. W tej sytuacji obecna jest zawsze pewna dwuznaczność, której istnienie powinno być oczywiste dla wszelkich świadomie sięgających po Literaturę.
Biorąc więc do ręki »Brzemię« należy o tym pamiętać, żeby nie stać się we własnym miasteczku En trybikiem mającym czelność myśleć, że żyje. Wtedy już nie sposób będzie dostrzec całej misterności i cudowności tej Literatury'.
Paweł Orzeł Powyższy opis pochodzi od wydawcy.