„Pewnie chcecie znać najnowsze plotki, prawda? Zbieram je, poniekąd kolekcjonuję, bo czasami jestem tak zmęczona, że nie mam siły żyć własnym życiem, więc analizuję życie innych. Na przykład o, taka Gabriela. Uratował ją Ludwik od pewnej śmierci, znajdowała się na granicy, ale jakoś ją odratowali, cudem podobno. Choć przecież nie w interesie Popiołka było, aby przeżyła, czyż nie? Stracił klienta, no ale to taka branża, iż co się odwlecze, to nie uciecze. To i tak cud, iż tak długo wytrwała bez tej swej Jagody. Wpatrywała się w nią jak w obrazek, jak w świętą ikonę, a to niezdrowe. Matki nie powinny za wyjątkowo kochać dzieci, bo one umierają, tak mówiła mi pewna sąsiadka". „Spokój grabarza" opowiada o ludziach, którzy nie potrafią opuścić świata, mimo że odeszli. A Ludwik Popiołek – tytułowy grabarz – próbuje im pomóc. Nie są to jednak historie o śmierci, ale o życiu i miłości. Mimo że opowiadane spod ziemi. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.