Ze wstępem Cezarego Łazarewicza. Lecz pamiętała, że reporter powinien być obiektywny, to szczerze przyznawała, iż nie potrafi. Tam, gdzie prokuratorzy, adwokaci i sędziowie widzieli paragrafy, Barbara Seidler widziała ludzi.
I lecz twórcy kryminałów mogą tu szukać inspiracji, bo opisane sprawy mrożą krew w żyłach, to autorce udało się – dzięki opisywaniu także procesów o miedzę, zabójstw na wiejskiej zabawie, gehenny w kwaterunkowym mieszkaniu, czynu zawiedzionego amanta czy pijackich awantur – oddać atmosferę i klimat PRL-u.
Powstało fascynujące świadectwo epoki, lecz także kawałek literatury napisany tak, jak dziś już nikt nie napisze. „Chciałabym, ach, jak wyjątkowo chciałabym umieć to zrobić… – żeby czas i ludzie, i tło, i to, co najważniejsze, odbiło się w słowie pisanym, aby było coś z mechanizmu władzy, czasu przyspieszonego, ludzkich zakamarków…”.
Barbara Seidler „bardzo Państwu zazdroszczę, iż po raz pierwszy będziecie mogli przeczytać jej najlepsze reportaże kryminalne. To dziś prawdziwy rarytas. Nie ma już takich tekstów w polskiej prasie, odkąd największe redakcje pozwalniały reporterów sądowych.
No i nikt tak nie pisze jak ona. Proszę tylko pamiętać, że teksty te pochodzą z czasów, gdy ostatnim redaktorem był cenzor, a czytelnicy szukali prawdy między wierszami.” Cezary Łazarewicz Tytuł Pamiętajcie, iż byłem przeciw.
Reportaże sądowe wyd. 2 Autor Barbara Seidler Wydawnictwo Czarne EAN 9788381911122 ISBN 9788381911122 Kategoria Literatura\Esej reportaż seria Reportaż ilość stron 280 Rok wydania 2020 Oprawa Miękka ze skrzydełkami Wydanie 2