High Protein Bait (HPB), czyli po polsku zanęta (lub przynęta) wysokobiałkowa, ma historię dość krótką w porównaniu z innymi naturalnymi substancjami używanymi do zwabienia ryb. Sięga ledwie lat 70. Ubiegłego wieku.
Początek dał londyński doker nazwiskiem Fred Wilton – zapalony wędkarz, ale także myślący czytelnik nie tylko literatury hobbystycznej. Jego uwagę zwróciła znaleziona gdzieś obserwacja, iż konie prędko się uczą spomiędzy najróżniejszych rodzajów pokarmu wybierać ten, który się odznacza najwyższą zawartością białka.
Rzecz w zasadzie oczywista. Można żeby tu sięgnąć po fragment tekstu Agnieszki Osieckiej „Oj dana, dana, nie ma szatana", śpiewanego przez szczególnie kiedyś lubiany zespół Skaldowie: Życie jest formą istnienia białka.
Poważnie natomiast, z czysto biologicznego punktu widzenia, białko to podstawowy materiał budulcowy organizmu, w pokarmie konieczny, jak komponenty energetyczne czy witaminy. Nic dziwnego, iż po spożyciu materiału go zawierającego koń instynktownie odczuwał poprawę samopoczucia.
Dlaczegóż nie miałby mu przenikliwością instynktu ustępować karp, uważany za najinteligentniejszą rybę słodkowodną? Jął tedy Wilton zestawiać pochodne kazeiny, drożdże, soję; wszystko, co tylko się cechowało wysokim stężeniem tego ważnego składnika życiowego.
Wyniki przeszły wymogi. Już w roku 1976, jak się szacuje, z wykorzystaniem HPB złowiono w Anglii przeszło połowę okazowych karpi. Toteż ta formuła prędko zyskała olśniewającą popularność. Jednym z najistotniej znanym produktów stały się tzw.
kulki proteinowe (wysokobiałkowe, HPB), wykorzystywane jako przynęta – głównie z zastosowaniem metody włosowej (przynęta nie na haczyku, ale na umocowanej do niego cieniutkiej żyłce). Trzeba jednak pamiętać, że karp etykiet na opakowaniu nie czyta.
Do tego typu przynęty trzeba go zachęcić podstępem: poprzez podanie zanęty wysokobiałkowej, której spożycie żadnych nieprzyjemnych skutków nie przynosi. Stąd właśnie zanęty HPB. Z czasem się okazało,wyśmienicie skutkują nie tylko jako zachęta do łykania kulek, ale także po prostu do żerowania, i nie tylko na większe karpie: z wielkim powodzeniem używa się ich także na szerokie okazy innych karpiowatych: liny, leszcze.
Te zanęty, nakierowane na konkretne gatunki, są wzbogacone o komponenty wyjątkowo dla tych gatunków niebanalne:Karp – miód, wanilia, truskawka, scopex, kukurydza;Leszcz – arachid, piernik, kolendra, karmel;Lin / Karaś – marcepan, skorupiak, robak;Płoć – czekolada, konopie, ochotka (czerwona i czarna).