Emeli Sande powraca z długo oczekiwanym, drugim albumem 'Long Live The Angels'! Płytę promuje fantastyczny singiel 'Hurts', który powstał z silnej potrzeby wolności. 'Na tym albumie odpuściłam kontrolę i autocenzurę, a 'Hurts' jest tego najlepszym wyrazem' – opowiada artystka. Sporo się wydarzyło w życiu Emelie Sande w ciągu ostatnich czterech lat, od momentu wydania świetnego debiutu 'Our Version Of Events'. Album nie tylko okazał się najlepiej sprzedającą się płytą 2012r., i drugą najlepiej sprzedającą się płytą 2013r., ale też spędził aż 7 tygodni na 1. Miejscu UK Album Chart i zdobył status 7-krotnej platyny! W międzyczasie artystka została także nagrodzona aż trzema statuetkami Brit Awards (Critics Choice, Best Album, Female Solo) i wyróżnieniami 'Q Magazine', 'Elle', 'Harpers Bazaar' i 'GQ'. Emelie Sande ma też na swoim koncie utwory napisane dla Wiley, Alicii Keys, Rihanny i Katy Perry. Po okresie intensywnej pracy Emelie Sande znalazła się jednak na skraju wyczerpania. 'Brzmi to nieco dramatycznie, ale miałam ochotę po prostu zniknąć. Chciałam, żeby wszystko się zatrzymało. I tak się stało.' – tłumaczy swoją dłuższą nieobecność na scenie artystka. Album 'Long Live the Angels' powstawał w Nowym Jorku, LA i Oxfordzie i jest przystępny w dwóch wersjach – standardowej (15 utworów) i deluxe (18 utworów). Płyta, będąca tryumfalnym powrotem Sande, zaskakuje niesamowitymi pokładami energii. W centrum wszystkiego oczywiście jest jak za każdym razem niesamowity głos Emeli Sande. 'Chciałam posiadać pewność, iż płyta nie jest przesadnie wyprodukowana, lecz wokalnie poszłam na całość' – opowiada artystka. Płyta jest prawdziwym popisem możliwości i technik wokalnych Sande, lecz też jej naturalnej intuicji jako wokalistki. Muzycznie Long Live the Angels to w obfitej mierze powrót do korzeni Emeli Sande – soulu i R&B. 'Long Live The Angels' to zupełnie nowy rozdział w życiu Emeli Sande. 'Jestem dumna z mojego pierwszego albumu i wdzięczna za doświadczenia, które mi dał.znacznie bardziej jestem zadowolona z mojej nowej płyty i mojego życia dzisiaj' – przyznaje artystka.