Bristol to najnowszy projekt twórcy rewelacyjnych Nouvelle Vague – Marca Collina. Po wyśmienitych przeróbkach nowofalowych klasyków, tym razem Collin wraz z gośćmi stylowo interpretuje największe standardy trip hopu. Na albumie „Bristol" piosenki Portishead, Massive Attack, Archive, Morcheeba, Goldfrapp czy Lamb w nowych wersjach nabierają elegancji i po latach znów oszałamiają. „Trip hop był szokiem. Bombą, która wpłynęła na całe pokolenie. Zarażeni nowym brzmieniem, młodzi muzycy zakładali zespoły i choć nie studiowali muzyki w szkole, mieli niemało nowego do powiedzenia, a takie piosenki jak „Safe From Harm" Massive Attack, „Overcome" Tricky’ego, „Woman" Neneh Cherry czy – oczywiście - „Glory Box" Portishead stały się klasykami". – wspomina Marc Collin, twórca lubianego projektu Nouvelle Vague, tłumacząc, dlaczego od lat fascynuje go trend zrodzony w Bristolu. Trip-hop do dziś kojarzy się najczęściej z „Bristol sound", jednak brzmienie tego miasta prędko zainfekowało inne brytyjskie grupy takie jak Archive, Morcheeba, Goldfrapp, Lamb czy Zero 7, a mało później podbiło serca entuzjastów w całej Europie i poza granicami kontynentu. W Belgii działali Hooverphonic, we Francji Kid Loco, w Austrii Kruder & Dorfmeister, w Szwecji karierę rozpoczął Jay Jay Johanson zaś w USA sławę zdobyli Thievery Corporation. Marc Collin, pozostając wierny głównej idei swojego projektu Nouvelle Vague, na albumie „Bristol" sięga po trip-hopowy repertuar reinterpretując go w duchu filmowych soundtracków lat 60tych. Do nowego projektu Collin zaangażował plejadę genialnych francuskich głosów (m.in. Yasmine Hamdan znana z "Tylko kochankowie przeżyją" Jarmuscha), dzięki którym pochmurne brzmienie brytyjskiego, portowego miasta nabiera odrobinę paryskiego szyku. Brzmi nieprawdopoobnie? Nouvelle Vague już niejednokrotnie udowodnili, że takie stylistyczne fuzje przynoszą niespodziewane,nadzwyczajne efekty. „Bristol" to świetna i nieco nostalgiczna wycieczka nie tylko dla fanów trip hopu, ale dla wszelkich sympatyków stylowego retro.