Na płycie Ania bezapelacyjnie postawiła na facetów. Do współpracy w charakterze producentów zaprosiła Marcina Limka, a także gitarzystę, z którym współpracuje na co dzień, producent Raduli, a wśród autorów kompozycji znaleźli się: Jan Borysewicz, Robert Gawliński, Piotr Cugowski, Tomasz Banaś, a także wspomniani Marek Raduli i Marcin Limek. Kilka kompilacji oraz większość tekstów na płycie jest autorstwa samej Ani. Cały materiał jest przesiąknięty jej kobiecością, wrażliwością, ale i pewnością siebie, której nabrała podczas ośmiu lat samodzielnej, muzycznej wędrówki. Po przełomowym i eklektycznym albumie „Pan i Pani" (2009) oraz wyjątkowo nostalgicznym i spokojnym „Życie jest w porządku" (2012) (obydwa uzyskały status Podwójnie Platynowych) Ania postanowiła tym razem zmienić nieco kurs muzyczny i nagrała album bardziej dynamiczny, ale nadal, jak poprzednie, pełen szlachetności, refleksji i tajemnicy. 36-letnia Anna Wyszkoni wydaje swoją najszczególniej dojrzałą i emocjonalną płytę w karierze. Już sam tytuł krzyczy, że mamy do czynienia z nowym, dotąd nieodkrytym lądem. „Jestem tu nowa" to tytuł nieprzypadkowy, jak zresztą każde słowo wyśpiewane przez autorkę na tej płycie. Rok 2016 był dla Niej rewolucyjny ze względu na poważne problemy zdrowotne, które Ją dotknęły. Jest silna i doświadczona, więc kiedy już się z nimi uporała, stworzyła najszczególniej osobisty i poważny materiał ze wszystkich dotychczasowych.