Mógłbym się nazywać Al Pacino, a nazywam się Piotr Adamczyk. Inicjały niby takie same. Zaczynamy się podobnie, lecz dalej jest już zupełnie inaczej. Mógłbym się też nazywać Dustin Hoffman, George Clooney, Colin Firth albo choćby Johnny Depp.
A nazywam się jak ten polski aktor, który grał papieża. Cały naród kochał polskiego papieża; myślę,niemało z tego przeniosło się na Piotra Adamczyka, tamtego aktora, a mnie ominęło. [Fragment książki]Po świecie mediów i męskich uniesień prowadzi nas Piotr Adamczyk, pan o nazwisku popularnego aktora.
W wyniku szeregu pomyłek przychodzi mu zmierzyć się z blaskiem nie swej sławy i zainteresowaniem nienależnych mu pań.Pełna humoru, liryzmu, ale i erotyki opowieść o totalnym pożądaniu i zagubieniu.
O pożądaniu kobiet, sławy, sukcesów oraz codziennych przedmiotów. O zagubieniu w świecie zewnętrznym -- w nadmiarze, który przytłacza, nie dając dobrej możliwości wyboru, lecz także o zagubieniu w świecie wewnętrznym, we własnych słabościach.----------------------------------------------------------------,,Inteligentna, dowcipna i wyśmienicie opowiedziana historia.
Zaskakująca językowym pomysłem, trafnością obserwacji, odwagą autora. Od czasu do czasu wzruszająca, lekka, lecz skłaniająca do refleksji". Anna Janko, poetka, pisarka, felietonistka miesięcznika,,Zwierciadło",,Nasycona cierpkim żartem opowieść o samotności, której nikt nie zaprasza, a każdy chce się pozbyć.