Tongho, nastoletni chłopiec, ginie od żołnierskich kul mimo podniesionych rąk. Od niego inicjuje się opowieść o dziesięciodniowej masakrze z 1980 roku w południowokoreańskim Kwangju. Han Kang w swej wyciszonej, szczególnie poetyckiej powieści maluje uniwersalny i nieprzemijalny obraz przemocy, która – pozornie epizodyczna – już na zawsze odciska w ludziach swoje piętno.